Kiedy matury dobiegają końca w głowach tysięcy osób rozbrzmiewa pytanie: „Czy warto studiować?”. Kiedyś było to łatwiejsze, bo mama mówiła: „Synu idź się dalej uczyć!” i syn szedł. Dzisiaj to takie oczywiste nie jest, bo już powszechnie wiadomo, że po studiach ma się takie same szanse na pracę w KFC jak bez nich.

Moje poglądy na studia zmieniały się w czasie. Dzisiaj, po skończeniu studiów, zgarnięciu na nic szeregu stypendiów, obronie doktoratu i zdobyciu tytułu brokera innowacji, uważam, że ma to sens.

Czasem ten sens jest duży (jeśli warunkiem późniejszej pracy w danym zawodzie są ukończone studia w tym kierunku, posiada się silne przekonanie, że chce się to robić, a taka decyzja powstała jako efekt sprawdzenia w praktyce na czym polega praca np. adwokata, a nie skutek obejrzenia „Suits”).

Czasem ten sens jest mniejszy (jeśli idzie się studiować dla studiowania).

Niestety nie wiem, czy lepiej jest w wieku dziewiętnastu lat pójść do pracy czy na studia. Wiem za to, że studia zawsze mają sens. Nawet jeśli nie z powodu wiedzy, to z powodów ogólnorozwojowych. 

Od samego rzucenia studiów nie staniesz się Zuckerbergiem

Jest kilku miliarderów, którzy nie skończyli studiów. To fakt, z którym ciężko dyskutować. Inną cechą, która łączy takie osoby jest to, że statystycznie najbogatsi czytają książki zamiast oglądać telewizji. Problem w tym, że jeśli wstawisz do swojego salonu bibliotekę z pięcioma tysiącami książek i zaczniesz je czytać, to pieniądze nie zaczną kapać z sufitu.

Wizja błyskotliwej kariery bez skończenia studiów jest kusząca. Problemy z nią są trzy.

Po pierwsze, Bill Gates rzucił Harvard, a nie Wyższą Szkołę Handlową w Radomiu.

Po drugie, samo rzucenie studiów nie gwarantuje sukcesu życiowego, bo powinno ono wynikać z pomysłu na siebie i swoje życie. Prawdopodobnie jednaka tego pomysłu nie masz.

Po trzecie, takie historie to wyjątki. Jak zerkniesz na listę najbogatszych Polaków, to zobaczysz, że ciężko znaleźć tam osoby bez studiów. Michał Sołowow jest inżynierem mechaniki po Politechnice Śląskiej. Jerzy Starak ukończył SGGW. Krzysztof Olszewski ukończył budowę maszyn na Politechnice Warszawskiej. Jan Kulczyk miał skończone dwa kierunki studiów i doktorat. Rafał Brzoska ukończył Wydział Zarządzania i Marketingu Akademii Ekonomicznej w Krakowie.

Wyjątki są (np. Zygmunt Solorz-Żak). Ukończenie wyższych studiów nie jest gwarantem zdobycia wyższej pozycji społecznej, ale wciąż ma na to wpływ.

Idąc na studia masz szansę znaleźć swój cel w życiu

Mając dziewiętnaście lat miałem mnóstwo pomysłów na swoją przyszłość. Większość z nich zapewniłoby mi tylko spędzenie życia mieszkając w obskurnej kamienicy, w której za ścianą słyszałbym alkoholika bijącego swoją żonę.

Cóż, kończąc liceum można tryskać wieloma rzeczami, ale będąc typowym, a nawet tzw. zdolnym nastolatkiem i pupilkiem nauczycieli nie wie się nic o życiu i o biznesie. Studia pozwalają na kupienie sobie czasu, żeby zorientować się jak działa świat i przetestować swoje pomysły. W końcu posiadanie wokół siebie 20 tysięcy osób, których styl myślenia i potrzeby się zna, to niezła grupa na rozpoczęcie biznesu. A jeśli biznes nie wyjdzie to wciąż ma się studia i szanse na podjęcie kolejnej próby.

Na studiach przestaniesz być maminsynkiem

Z danych statystycznych wynika, że w Polsce prawie 50% osób w wieku 25 lat mieszka razem z rodzicami. Wiecie co to oznacza? Nici z samodzielności. Nici z brania za siebie odpowiedzialności.

Jeśli ktoś nie zacznie mieszkać samodzielnie w tym wieku, to później będzie mu trudniej. Nawet jak będziesz zbliżać się do trzydziestki i będziesz stabilny finansowo, to wciąż ciężko będzie wyrwać ci się z domu rodziców, bo… nie będziesz tego chciał. Mam kilkoro takich znajomych, którzy mimo zarabiania 5.000 zł miesięcznie mówią, że nie stać ich na samodzielne życie. Nie dlatego, że naprawdę ich nie stać, ale dlatego, że większość ludzi dostosowuje swoje wydatki do ilości zarabianych pieniędzy, a oni nie płacąc za mieszkanie, rachunki i wyżywienie w praktyce żyją na kredyt. Mając 5 000 zł wydaje im się, że dla utrzymania się poza domem brakuje im co najmniej 1 500 – 2 000 zł. I będzie brakować im ich cały czas.

Jeśli masz wątpliwości czy warto iść na studia, to powiem ci, że na pewno nie warto zostawać w domu. Wyprowadzka i samodzielność długoterminowo dobrze ci zrobi.

Rozwiniesz się towarzysko

Idąc na studia masz potężne możliwości poznawania osób. (Ale nie licz na życie jak w amerykańskim filmie dla nastolatków – nigdzie w Polsce tak nie ma. W Stanach też pewnie tak nie ma). Jeśli tego nie wykorzystujesz to naprawdę marnujesz ten czas. Kiedy chcesz się wyszaleć? Jak odchowasz dzieci i będziesz mieć sztuczną szczękę w ustach, a garść niebieskich tabletek w kieszeni?

Przekonasz się, czy pracowanie w KFC to twoje przeznaczenie

Widzisz, jeśli kończąc studia dostajesz pracę tylko w fast foodzie, to co skłania ciebie do myślenia, że gdybyś ich nie skończył zostałbyś prezesem Orlenu? Skoro nie pomógł ci piękny papier, pięć lat nauki oraz nieograniczone szanse rozwijania swoich zainteresowań w ramach setek organizacji dostępnych w miejscu studiowania, to jak poprzestanie na maturze mogłoby ci pomóc w karierze?

Lepiej być matołem z papierem niż bez

To na wypadek argumentu pod tytułem: „Teraz każdy ma skończone studia i nic one nie znaczą!”. I co z tego, że ma je każdy? To tak jakbyś powiedział, że nie ma sensu chodzenie w butach, bo w tych czasach wszyscy je mają. Czy mimo to chodzisz w zimie boso?

Prawda jest taka, że mimo że bardzo bym chciał, żeby każdy był przedsiębiorcą i co najmniej milionerem, to tak się nie stanie. Statystyka jest przeciwko tobie. Są znacznie większe szanse, że rzucając studia zostaniesz listonoszem niż Zuckerbergiem. Twój genialny plan na biznes okaże się niewypałem. Czy nie byłoby rozsądnie mieć plan B?
.
.
.
.
.
.
Zacząłeś kiwać głową zgadzając się ze mną? To w takim razie naprawdę nie będziesz milionerem. Gdybyś miał do tego potencjał to czytając akapit wyżej, oburzyłbyś się i pomyślał: „Jeszcze ci pokażę!”. Jeśli natomiast poważnie bierzesz pod uwagę potrzebę zabezpieczenia swojej przyszłości dyplomem, to najprawdopodobniej potrzebujesz studiów bardziej niż myślisz.

To był test, którego nie zdałeś.

A tak serio – idź na studia, bo warto. Nie jest to coś, co automatycznie da ci wszystko, na czym ci zależy, ale pomoże ci się wszechstronnie rozwinąć. Elastyczność jest najważniejszą cechą, od które zależy to, jak będzie układać się twoje życia i studia bardzo mocno jej sprzyjają.

.

Psst! Psst! Dołącz też do obserwujących bloga na facebooku lub instagramie.