W samych Stanach Zjednoczonych powstaje siedemset filmów rocznie, ale kobiety wciąż wzdychają do kilkunastu ponadczasowych bohaterów filmowych. Mało tego! Niektóre z nich każdy nowy dzień witają z nadzieją, że poznają kogoś chociaż w połowie tak seksownego jak któryś z nich, a kończą go płacząc po kątach kiedy dociera do nich, że to niemożliwe.
Poniższy ranking jest z pewnością niekompletny, a swój ostateczny kształt zawdzięcza gruntownemu wysłuchaniu kobiecych żali oraz wyeliminowaniu Edwarda ze „Zmierzchu” (bo jest dobry dla nastolatek co „som gupie”), Jamesa Bonda (którym kobiety głęboko gardzą), wszystkich bohaterów posiadających nadzwyczajne moce (Wolverine z „X-men”, Iron Man, Batman itd., bo o ile mi wiadomo ludzie nie posiadają nadzwyczajnych mocy) oraz wielu innych bohaterów, którzy nawet jeśli atrakcyjni, to pojawiali się w wypowiedziach i przeczesywanych internetowych rankingach zbyt rzadko.
Oto ci, którzy ocaleli:
7. Jack Sparrow (Johnny Depp) – „Piraci z Karaibów”
Najgorszy pirat o jakim można było usłyszeć. Egoista. Brudny i zapijaczony awanturnik. Pechowiec, który wciąż traci swój ukochany okręt „Czarną perłę”, a później usiłuje ją odzyskać. Posiada wysoko rozwinięte ośrodki w mózgu odpowiadające za kłamanie oraz knucie. Tchórzliwy, ale kiedy musi, to walczy i to całkiem skutecznie. Nigdy się nie poddaje. Kiedy może stracić życie zachowuje się równie swobodnie co w każdych innych okolicznościach. Zawsze ma plan. Kiedy nie wypali, ma jeszcze plan B. A później C, D, E i tyle ile jest liter w alfabecie. Nie jest stały w uczuciach, chyba że do samego siebie. Od kobiet otrzymuje siarczyste ciosy w policzek. Jego specjalnością są cięte riposty. Kiedy w finale pierwszej części było już wiadomo, że Elizabeth odejdzie z Willem Turnerem, powiedział:
– Przepraszam Elizabeth. I tak by nam nie wyszło.
Dwie serie później, żegnał się z nią po raz kolejny, a Elizabeth wyszeptała:
– Przepraszam Jack. I tak by nam nie wyszło.
– Oszukuj się dalej.
6. Jason Statham – „Transporter” i inne
Aktor do dupy. Filmy z nim są do bani. Ale to co widzą w nim kobiety jest nie do przecenienia. To jedyny bohater wymieniony tutaj pod swoim imieniem i nazwiskiem. Bo tak szczerze, robi komukolwiek jakąś różnicę gdzie gra i jak się nazywa jego bohater? Statham to Statham – oschły, małomówny, ekstremalnie pewny siebie i przestrzegający własnych prostych zasad. Świetnie walczy, ma genialną mowę ciała, a kobiety zerkają na jego rozporek i przygryzają sobie wargi.
5. Tristan Ludlow (Brad Pitt) – „Wichry namiętności”
Nikt nie wie czy Tristan miał większe problemy ze sobą czy ludzie mieli je z nim, ale był zdecydowanie jednym z gości, na których kobiety patrzą i myślą: „Łał! Właśnie pojawił się ktoś z kim mogę stworzyć trudny związek”. Dzięki temu później u boku stetryczałego milionera mogą wracać do wspomnień i uśmiechać się myśląc: „Nasze światy różniły się zbyt bardzo”. Tristan jest jednym z trzech synów pułkownika mieszkającego na totalnym zadupiu, gdzie Tristan może żyć niemal jak dzikus (z czego ochoczo korzysta) oraz pielęgnować w sobie myśl że nikt go nie rozumie (biorąc pod uwagę, że mieszka na odludziu jest to całkiem prawdopodobne). Jest dziki, niepokorny, żądny przygód, kocha wolność, nie daje się poznać i jest całkowicie nieprzewidywalny w odróżnieniu od swoich nudnych braci. Osobiście nie wiem jak go ocenić, więc napiszę tylko, że film pamiętam i mimo że jego tytuł przypomina budzące mdłości melodramaty na TVP1, to był OK.
4. Tyler Durden (Brad Pitt) – „Fight Club”
Nie chce umrzeć bez jednej blizny, więc równie chętnie da co otrzyma porządny wpierdol. Nienawidzi świata. Pracuje jako kelner w prestiżowej restauracji gdzie lubi używać moczu, kału i spermy do przyprawiania różnych potraw. Jako pracownik kina wkleja klatki z ostrego porno pomiędzy klatki zwykłego filmu, sprawiając, że film dla widzów już nigdy nie będzie taki jak wcześniej. W wolnych chwilach produkuje wysokiej jakości mydło z ludzkiego tłuszczu. Mieszka w opuszczonym domu. Dyma dość zwariowaną laskę oraz tworzy sieć klubów walki. A we wszystkim co robi jest niezwykle charyzmatyczny. No i jest Bradem Pittem.
3. Maverick (Tom Cruise) – „Top Gun”
Maverick jest niepokornym i genialnym pilotem (piiiiiiisk dziewczyn), jeździ motocyklem (piiiiiiisk dziewczyn), jest przystojniakiem (piiiiiiiiisk dziewczyn), którego kochają inne kobiety (piiiiiisk dziewczyn plus słowa: „Wredne suki!”) i nie boi się pokazać własnych uczuć („Ooooo… jak słodko”). Ideał?
2. Indiana Jones (Harrison Ford) – „Trylogia Indiana Jones”
Być jak Indiana, to marzenie chyba większości chłopców. Spotykać się z Indianą, to marzenie większości dziewczynek. Kobiety do niego lgną, bo jest rzadkim połączeniem gruntownego wykształcenia, pasji, która nie jest obciachowa oraz siły i życiowej zaradności. Jest ideowcem, który odbiera bezcenne zabytki „tym złym” i oddaje „tym dobrym” czyli sobie. Wciąż pakuje się w kłopoty, ale za każdym razem potrafi z nich wybrnąć. Nie jest typem bohatera, który nigdy nie ponosi porażek, ale ostatnie słowo zawsze należy do niego. Imię odziedziczył po psie >>
Sallah: Co to znaczy, to… „Junior”?
Henry: To jego imię. Henry Jones… Junior.
Indy: Wolę imię „Indiana”.
Henry: Nasz pies nazywał się Indiana.
Brody: Czy możemy już wracać do domu?
Sallah: Pies!? Masz imię po psie!? Hahaha!
Indy: Wiąże się z nim wiele miłych wspomnień.
1. Rhett Butler (Clark Gable) – „Przeminęło z wiatrem”
Ekranizacja „Przeminęło z wiatrem”, w której zagrał Clark Gable ma ze dwieście lat. No może trochę przesadzam. Ma trzysta. Sam fakt, że kobiety (z pewnością młodsze niż ten film) pamiętają o istnieniu kogoś takiego, świadczy o tym, że coś w nim musi być. Kiedy byłem dzieckiem wzdychała do niego siostra i mama. Znacznie później poznałem co najmniej trzy dziewczyny, którym ulubionym filmem było „Przeminęło z wiatrem” i to zarówno ze względu na sukowatość Scarlett co urok Rhetta. Rhett jest czarujący, gardzi konwenansami i pozorami, a do tego jest zdecydowany, silny i zaradny. Zgodnie ze swoimi słowami „nigdy nie uważał wierności za cnotę”, ale kiedy kocha to szczerze i namiętnie. Najlepsze jednak w jego postaci jest to, że jest tak rzeczywista. To nie komiksowa postać strzelająca kosmiczną plazmą i walcząca z najeźdźcami z Mgławicy Nietoperza, tylko ktoś tak realny, jak to tylko możliwe.
Wymienieni bohaterowie mają całą masę zalet od charyzmy, przez pasję, po odwagę i umiejętność walki. Niestety mają też jedną wadę. Wyjątkowo dużą wadę.
Nie istnieją.