Poniższe wskazówki dedykuję wszystkim: kobietom, których ulubionym słowem jest samorealizacja, studentom, licealistom, którzy za kilka dni będą podchodzić do matury, żeby mieć poczucie robienia czegokolwiek ze swoim życiem, hodowcom owiec oraz gościom w swetrach w romby, których nie zadowala standardowa egzystencja, ale nie wiedzą, jak dążyć w innym kierunku.

#1

Po pierwsze, uświadom sobie, że nie trzeba tak żyć. Wywal ze swojej głowy wszystkie: „Nie mogę / Tak się nie da / Mama mi nie pozwala”. Olej to! Nie masz wpływu na to, jakie myśli przychodzą ci do głowy, ale masz wpływ na to, jakie w niej zostają. Jest to o tyle ważne, że nastawiając się na sposoby życia inne niż standardowe, zaczniesz je zauważać. Bez tego ani rusz.

#2

Rób rzeczy, które mają znaczenie. Rozwijaj się. Nie marnuj czasu, bo masz do dyspozycji tylko 30 000 dni, z czego przez piętnaście lat nie decydujesz sam za siebie, a przez ostatnie piętnaście lat znów sikasz w pampersy. Jeśli nie masz sił na bezpośrednie zmierzanie do celu, to wykonuj półproduktywne czynności, o których pisałem >TUTAJ<.

#3

Słyszałeś kiedyś zdanie, że najlepiej zarabiać na swojej pasji? Najczęściej to ściema. Pasja to pasja, kasa to kasa. Jak masz rozsądnie wycenić coś, co normalnie robisz na co dzień? Jak masz uważać, że to fajny sposób na życie, skoro, powiedzmy, lubisz fotografować? Przecież biznes to nie tylko pstrykanie fotek, ale też księgowość, marketing, reklamy i obsługa klienta. Pasja w tym wszystkim to co najwyżej 20% całości. Podejrzewam, że pozostałe 80% wystarczy do obrzydzenia ci pasji.

#4

Określ, w czym jesteś dobry. Na czym się znasz? Co umiesz robić? To może być cokolwiek. Pieczesz świetne ciasteczka? Wrzuć to na listę. Hobbystycznie naprawiasz silniki? Wrzuć to na listę. Malujesz karykatury? Wrzuć to na listę! Żeby zarabiać samodzielnie, musisz być w czymś dobry. Kropka.

Nie wiesz, w czym jesteś dobry? Przeanalizuj swoje wykształcenie i doświadczenie zawodowe. Jeśli wciąż nie wiesz, próbuj tak wielu rzeczy, jak to tylko możliwe, i specjalizuj się w tych, które przychodzą ci z łatwością. Łatwo zorientujesz się, że jesteś w czymś dobry, gdy ktoś zapyta cię: „Ej. Dlaczego na tym nie zarabiasz?”.

Wciąż nie wiesz? Zrób test Gallupa lub test INTJ. Oba bez problemu znajdziesz w sieci.

#5

Wybierz dla siebie najbardziej opłacalny segment. Przyjmijmy, że robisz zdjęcia. Komercyjnych fotografów jest mnóstwo, tych wykonujących zdjęcia ślubne, jeszcze więcej. A co gdyby wyspecjalizować się w fotografii artystycznej? Albo w robieniu zdjęć ślubnych celebrytom? Albo w robieniu zdjęć inspirującym produktom i startujących firmom? Kiedy się rozwiną, nadal pozostaną twoimi klientami. Możesz się pozycjonować ze względu na półkę cenową, grupę docelową klientów, rodzaj oferowanych usług albo sposób ich dostarczania. To bardzo, bardzo, bardzo dużo kreatywnych możliwości, do których wykorzystania potrzeba jednego: oryginalnego stylu myślenia.

#6

Pieniądze dostaje się za służenie ludziom. Im lepiej służysz, tym więcej zarabiasz. Jesteś świetny w podatkach? To znajdź firmy, które dzięki twoim usługom mogłyby oszczędzić. Umiesz tresować psy? To znajdź ludzi, którzy mają z nimi problemy. Wiem, że łatwiej to powiedzieć niż zrobić, ale da się wszystko. Po prostu przestań wreszcie myśleć o sobie i o tym, czego ty chcesz, a zacznij o tym, czego chcą inni ludzie.

#7

Zwiększ swój zasięg. Ilość zarabianych pieniędzy jest proporcjonalna do ilości osób, na których życie wpływasz. To prawda ignorowana przez wszystkich, którzy marudzą, że w tym kraju to tylko „po znajomości”. Lepiej zadaj sobie pytanie: Dlaczego ci ludzie jeszcze mnie nie znają? A jak już sobie na nie odpowiesz, to idź i ich poznaj. Podobno dzieli nas pięć uścisków dłoni od poznania dowolnej osoby na świecie. Sprawdź, czy to nie jest tylko teoria, zwłaszcza pamiętając o teorii konsultanta Alexa Barszczewskiego. Uważa on, że nasza wartość rynkowa to iloczyn trzech czynników, które można ocenić w skali od 1 do 10:

– umiejętności zawodowych,

– umiejętność sprzedania siebie,

– posiadanych kontaktów.

Większość osób w wieku 22–35 lat posiada najlepiej rozwinięte umiejętności zawodowe (średnio na 7–8 punktów) i umiejętności sprzedania się (średnia ocena to 2 punkty, bo nie są to umiejętności nabywane w szkole lub w codziennym funkcjonowaniu). Najgorzej wygląda jednak kwestia kontaktów (ocena na 1), ponieważ nie znają wielu osób, a już zwłaszcza osób bardziej wpływowych od nich lub posiadających kompetencje, których im brakuje.

Czym to się kończy? Tym, że na 1000 możliwych punktów zdobywa się zaledwie 14 (7 × 2 × 1), a większe sukcesy próbuje się odnosić, zwiększając kompetencje zawodowe. Niestety po zaliczeniu kilku szkoleń i podniesieniu swoich umiejętności na 8, osiągnie się niewiele lepszy wynik, bo 16 na 1000 punktów. Tymczasem każdy punkt uzyskany podczas pracy nad swoim zasięgiem prowadzi do zdecydowanie lepszych wyników. W końcu 7 × 2 × 2 to już 28 punktów. Niewiele, ale to wciąż działanie o 700% skuteczniejsze niż samo rozwijanie kompetencji zawodowych.

Dobrze potwierdzają to obserwacje rynkowe. Eksperci medialni rzadko są najlepiej wykształconymi osobami w kraju. Mają za to szerokie sieci kontaktów lub silne, samodzielnie stworzone społeczności. Nikt już nie jest self-made manem.

[Rozwinięcie tego tematu znajdziesz na blogu Alexa Barszczewskiego: https://alexba.eu/blog/twoja-wartosc-rynkowa/]

#8

Przekonaj swoich klientów, że umiesz robić to, co chcesz im sprzedać. Przedstaw im swoje osiągnięcia wyrażone w liczbach, bo nie ma sukcesu, którego nie da się określić liczbami. Daj im za darmo próbki swoich umiejętności. Czego nie pokażesz, tego nie sprzedasz, więc pokaż!

#9

Określ dokładnie, ile czasu chcesz poświęcać na pracę, żebyś nie skończył jako jej niewolnik. Najlepiej, jeśli określisz też wystarczająco wysoką stawkę swoich usług, tak żeby nie ugrzęznąć, robiąc małe rzeczy za małe pieniądze. Ewentualnie naucz się podejścia projektowego, czyli: „Robię coś raz, a czerpię z tego długoterminowe korzyści”. Tak robi się seriale, pisze książki, projektuje kolekcje ubrań, wymyśla gry planszowe i tym podobne produkty. Zwykle nie musi to też być szczególnie skomplikowane. Kiedyś w Złotych Tarasach kupiłem czekoladę na drewnianej łyżce przeznaczoną do rozpuszczania w mleku, w miarę ładnie zapakowaną. Tak proste, że aż głupie. Najśmieszniejsze jest jednak to, że gość, który je produkuje, prawdopodobnie żyje tak jak chce. Ty nie.

#10

Zachwycaj jakością! Dawaj z siebie więcej, niż ludzie oczekują, bo dopiero wtedy będą naprawdę zadowoleni z płacenia tobie.

*  *  *

To tylko tyle. Nie mówię, że jeśli wdrożysz te wskazówki z dnia na dzień, zaczniesz żyć jak w amerykańskim śnie. To długotrwały proces, który jest bardziej skomplikowany, niż się wydaje. Mimo to warto go rozważyć, bo w przypadku tradycyjnego podejścia do kariery masz szansę tylko na pięć filiżanek kawy dziennie, problemy z erekcją i brak czasu, żeby ją wykorzystać, kiedy się pojawi.

A jeśli boisz się ryzyka, to pamiętaj o jednym – strachem jeszcze nikt dzieci nie wykarmił ani nie zapłacił nim za rejs po Karaibach.

Psst! Psst! Dołącz też do obserwujących bloga na facebooku lub instagramie.