Cześć! Dzisiaj mam dla Ciebie nowy cykl na blogu i w newsletterze.
Idea jest taka, że w niektórych mailach będę dzielił się tym, co u mnie słychać, nad czym pracuję, co mnie zainspirowało lub co zmieniłem w swoim życiu, z nadzieją, że będzie to inspirujące i przydatne także dla Ciebie :)
To zaczynamy!
1. Wprowadziłem zwyczaj codziennej nauki
Jest to przynajmniej godzina wieczorem przeznaczona na czytanie lub oglądanie filmów edukacyjnych. Obecnie poświęcam ten czas na trzy tematy: inwestycje/budżet domowy, kalistenikę i notowanie.
Temat inwestycji wynika z faktu, że jestem już na takim etapie życia, że nabrał on dla mnie dużo większego znaczenia oraz z tego, że będę realizował wspólny projekt na temat finansów w związku, z jednym z najlepszych ekspertów w tym kraju zajmujących się zarzadzaniem majątkiem osobistym.
Z kolei kalistenika wiąże się z tym, że od połowy marca intensywnie trenuję ten sport (najpierw w domu, teraz na placu do street workoutu). Bardzo przekonuje mnie filozofia, która stoi za kalisteniką (dążenie do ogólnej sprawności) i pozwala osiągnąć dokładnie takie cele sylwetkowe na jakich mi zależy. A jak już się za coś biorę, to chcę to robić dobrze, więc codziennie przyswajam jakieś materiały na ten temat.
Ostatni temat to notowanie, a nawet szerzej – gromadzenie i porządkowanie wiedzy. Jest to dla mnie bardzo ważne i do tej pory robiłem to na własne sposoby, ale teraz poznaję inne metody, żeby udoskonalić swojej systemy.
Jeśli znasz jakieś publikacje na ten temat, to chętnie przygarnę :)
2. Zacząłem śledzić jeszcze więcej danych (biznesowych i osobistych)
Nic nie pokazuje mi tak dobrze postępów jak liczby i tak się składa, że monitoruję coraz więcej elementów swojego życia. Obecnie jest to:
– waga (raz w tygodniu)
– liczba serii i powtórzeń na treningach (3-4 razy w tygodniu)
– budżet firmowy (wiadomix)
– budżet osobisty (na bieżąco z miesięcznym podsumowaniem)
– skuteczność działań w social mediach (Facebook, Instagram, Tiktok) (raz w miesiącu)
– marketing (1-2 razy w tygodniu)
3. Przeczytałem książkę „Wielka czwórka” Scotta Gallowaya
Książka dotyczy tego jak funkcjonują i będą rozwijać się największe firmy świata (Amazon, Apple, Facebook, Google) i ich konkurencja. Ze względu na to, że duża część mojego działania dotyczy właśnie współczesnych mediów, to wyniosłem z tej książki mnóstwo przemyśleń. Natomiast uważam, że nawet jak ktoś nie siedzi w mediach tak mocno, to wciąż znajdzie w tej książce sporo uniwersalnych treści.
Ciężko było mi wybrać z tej książki tylko kilka cytatów, ale poniżej podrzucam te, które moim zdaniem będą dla ciebie wartościowe razem z moimi komentarzami.
„Żyjemy w gospodarce, gdzie nigdy dotąd nie było łatwiej być miliarderem, ale też nigdy dotąd nie było trudniej być milionerem.”
Wiąże się to z tym, że kilkadziesiąt lat temu było wiele oddzielnych nisz, więc działalność biznesowa była podzielona na wiele stawów, w których można było być najlepszym i zostać milionerem. Teraz świat jest podzielony na oceany.
„Większość superbogatych ludzi ma na koncie jedną wspólną rzecz – porażkę. Doświadczali jej na ogół na tony, ponieważ droga do bogactwa jest pełna ryzyka, a podejmowanie ryzyka często okazuje się… ryzykowne. Społeczeństwo, które zachęca, żeby wstać po tym, jak się oberwało po głowie, otrzepać kolana, zrobić krok do tyłu – z powrotem na pole pałkarza – i następnym razem uderzyć mocniej, to sekretny element procesu powielania miliarderów.”
Jestem przekonany, że ta strategia świetnie sprawdza się w odniesieniu dla całego społeczeństwa, ale nie gwarantuje, że kiedy ty lub ja będziemy często ryzykować, to odniesiemy sukces. Ryzyko osobiste zawsze warto skalkulować.
„W niedawnych badaniach dotyczących zależności pomiędzy starzeniem się a zdrowiem, prowadzonych przez Johns Hopkins University Center, ustalono, że umieralność wśród ludzi opiekujących się innymi jest o 18% niższa niż wśród tych, którzy nikim się nie opiekują. Miłość utrzymuje nas przy życiu.”
Nie mam nic więcej do dodania.
„Badanie przeprowadzone w grupie kobiet i mężczyzn, którzy zaangażowali się w przypadkową relację seksualną obejmującą penetrację, wykazało, że 71 procent z nich było w tym czasie pijanych. Ludzie ci celowo, z użyciem substancji chemicznych, wyłączyli działanie mózgu, wprowadzając się w stan „kompulsywnej beztroski”.”
Bez komentarza :)
„Absolwenci uniwersytetów w ciągu całego życia zarabiają w sumie dziesięć razy więcej niż ludzie, którzy mają tylko maturę.”
Ciekawi mnie jak te statystyki wyglądałyby dla Polski.
„Ludzie, którzy osiągają cele w jednej dziedzinie, będą je osiągać we wszystkich innych. Nieważne, czy chodzi o dotarcie do finału w trzeciej lidze hokeja na trawie, wygranie zawodów ortograficznych w podstawówce czy przypięcie do munduru gałązki dębu, zdobywanie osiągnięć jest nawykiem, który można rozwijać i wykorzystywać.
Zwycięzcy muszą przede wszystkim i nade wszystko współzawodniczyć. Nie da się wygrać bez wychodzenia na boisko. Tylko przez podejmowanie ryzyka, narażając się na porażkę (zawsze można oberwać), dochodzi się do prawdziwych osiągnięć.”
„Współzawodnictwo wymaga charakteru. Mało widowiskowe akademickie zawody sportowe (wioślarstwo, gimnastyka, piłka wodna, biegi) są także znakomitą szkołą charakteru nastawionego na współzawodnictwo i, nawiasem mówiąc, przedmiotem wielkiego zainteresowania w książkach o biznesie. Jeśli ktoś potrafi wiosłować 2 tysiące metrów po tym, jak zwymiotował na osiemsetnym metrze i zaczął tracić przytomność na tysiąc czterechsetnym, to poradzi sobie również z trudnym klientem i znajdzie w sobie wolę, żeby zmieniać dobre na wspaniałe.”
Te dwa cytaty świetnie pokazują znaczenie odnoszenia sukcesów nawet w odległych dziedzinach. One kształtują charakter, a charakter to najważniejsze co masz.
„Nie warto kierować się pasją, lepiej kierować się talentem. Trzeba ustalić, w czym się jest dobrym (jak najwcześniej), i postanowić, że będzie się w tym znakomitym. Nie trzeba tego kochać, wystarczy nie czuć nienawiści.”
Zgadzam się z tym, bo to jest dokładnie to, co sam myślę.
„Większość ludzi sukcesu znajduje czas na zadawanie sobie ważnych pytań, między innymi „dlaczego tu jestem i jaki ślad chcę po sobie zostawić?”. Odpowiedź na to pytanie zazwyczaj wiąże się z pomaganiem innym.”
To doskonałe pytania, żeby zadać je sobie u schyłku tego weekendu. Jaka byłaby Twoja odpowiedź?