Ostatnio dostałem wiadomość od czytelnika książki „Od ja do my”. To była bardzo szczera, emocjonalna wiadomość, w której napisał, że po przeczytaniu jednego z fragmentów poczuł jakby ktoś podciął mu skrzydła.
Ta książka zrobiła mnóstwo dobra dla tak wielu osób, że byłem zaskoczony.
Jestem autorem, którego znakiem rozpoznawczym jest poruszanie trudnych tematów w bezkompromisowy sposób, ale podcinanie skrzydeł nigdy nie jest moją intencją. Moim celem jest tylko odcinanie kamieni.
Skrzydła i kamienie
Jestem głęboko przekonany, że każdy człowiek jest z natury doskonały. Może brzmi to jak słaby coaching, ale widzę w ludziach tak duży potencjał, że jak kogoś spotykam jest dla mnie oczywiste, że może mieć wspaniały związek, udane życie i więcej pieniędzy, niż ma ochotę wydawać.
Tylko, że te osoby rzadko to robią, bo mają do swoich skrzydeł przywiązane kamienie.
Czasem jeden, czasem dziesięć. Czasem mały, a czasem tak ciężki, że leżą z nosem przy ziemi i nie są w stanie się podnieść.
Ich skrzydła są w najlepszym porządku, ale to te kamienie ich przygniatają. Dlatego, żeby wykorzystać swój potencjał naprawdę rzadko musisz ćwiczyć swoje skrzydła. Znacznie częściej musisz odciąć kamienie – rzeczy, które cię hamują, podkopują samoocenę i sabotują działania.
Jakie kamienie ciągną cię w dół?
Kamienie przywiązane do naszych skrzydeł to nie są „złe cechy” czy „porażki”. To strategie, które miały nas chronić, ale przestały już się sprawdzać. To przekonania, które miały nas zmotywować, ale tylko nas ranią. To mechanizmy, które kiedyś były potrzebne, ale dziś już tylko nas unieruchamiają.
To na przykład:
- Niepewność siebie, która prowadzi nie do pokory, ale do lęku przed bliskością, zazdrości, potrzeby kontroli i ukrytego przekonania, że „na pewno mnie zostawi”.
- Skromność, która oznacza lęk przed wychylaniem się i mówieniem o sobie dobrze.
- Dążenie do tego, żeby sprostać oczekiwaniom innych osób – rodziców, autorytetów, społeczeństwa – chociaż czujesz, że to ONI tego potrzebują, a nie TY.
- Przekonanie, że trzeba zasłużyć na miłość, które każe się poświęcać, zgadzać na wszystko i zapominać o sobie.
- Negatywne nastawienie i krytycyzm, bo „po co próbować, skoro i tak nie wyjdzie.
- Unikanie konfliktów, co krótkoterminowo brzmi jak przepis na spokój, ale w praktyce prowadzi tylko do kumulowania się problemów.
- Perfekcjonizm i myślenie, że musisz robić coś idealnie, żeby było wystarczająco dobre, więc w praktyce brakuje w twoim życiu produktywnego działania.
Mówi się, że możesz rozwiązać tylko te problemy, których jesteś świadomy. Dlatego musisz wiedzieć, że każdy z tych kamieni da się odciąć, ale najpierw trzeba go zauważyć i nazwać.
Niestety to czasem boli.
Dlatego też niektóre zdania z moich artykułów czy książek potrafią uderzyć w czułe miejsce, ale ich celem nie jest sprawienie bólu. Jest nim pokazanie co cię trzyma przy ziemi.
A czy Ty wiesz, co trzyma cię w miejscu?
Czy wiesz do jakich kamieni przywiązane są twoje skrzydła? Czy wiesz jakie są trzy rzeczy, po których wyeliminowaniu twoje życie nagle stałoby się dziesięć razy lepsze?
Zatrzymaj się.
Pomyśl.
Może już to wiesz, a może czujesz to od dawna, ale brakowało ci odwagi, żeby to nazwać.
Nazwij to teraz.
I pamiętaj: odcięcie kamienia nie sprawi, że nagle wszystko się ułoży. Układanie życia to proces, a nie jedno wydarzenie. Natomiast na pewno to sprawi, że będzie ci lżej. Dzięki temu zrobisz krok. A potem kolejny. I jeszcze jeden, aż któregoś dnia polecisz.
To jak? Odcinamy kamienie?
Dołącz do newslettera i odbierz w prezencie 50-stronicowy ebook (Nie)normalne, z którego dowiesz się jakie problemy w Twoim związku są powodem do niepokoju

Psst! Psst! Dołącz też do obserwujących bloga na facebooku lub instagramie.