Partner mojej bliskiej znajomej to facet, który nie chce związku. Pomimo że widują się regularnie, to poza sypialnią ona pozostaje na uboczu. Gdyby zrobić im zdjęcie, to ona znajdowałaby się poza kadrem.

On nie zabiera jej na imprezy rodzinne, wakacje spędza oddzielnie, a pomysł wspólnego zamieszkania wita atakiem mentalnej alergii. To wszystko pomimo tego, że ona dba o siebie, nie jest związkowym dusicielem, ani jedną z kobiet, które oczekują wszystkiego, nie dając z siebie nic. Ona tylko oczekuje partnerskiego traktowania, którego nie dostaje. Kiedy tylko wspomni, że on mógłby bardziej się zaangażować, słyszy, że on by bardzo chciał, ALE nie może.

W końcu postanowiła dać mu ultimatum – albo zdecyduje się w przeciągu pół roku czy chce z nią być „na poważnie” albo się pożegnają.
Mój kumpel słysząc to, zaśmiał się i powiedział:
– Aha, czyli dałaś mu kolejny półroczny karnet na bezproblemowe bzykanie.

To, co jednak z zewnątrz wygląda na oczywiste, nie zawsze wygląda na takie od środka, dlatego coś wam powiem.

Facet może być z tobą szczęśliwy, a i tak nie chcieć związku

Okazywanie uczuć to nie to samo, co zaangażowanie. Znam facetów, którzy mają kochające, dbające o nich parterki, a i tak je zdradzają. Znam takich, którzy mówią, że nie potrafią się zaangażować, ale o trzeciej w nocy piszą SMSy o miłości do innych kobiet. Znam też mężczyzn, którzy spotykają się z laską, której mówią, że jest wyjątkowa. Niestety zawsze na przeszkodzie ich związkowi staje żona albo nagle pojawiająca się przypadkowa kobieta.

Patrząc z boku, wydaje się, że na takie warunki godzą się tylko kobiety z zerowym poczuciem własnej wartości. To nieprawda. Sama możesz myśleć, że NIGDY byś się tak nie zachowała, ale pewnie i tak byś to zrobiła. Z perspektywy tych kobiet, to nie jest to zła relacja. Popatrz, oni świetnie się ze sobą czują. On przyniósł ją do domu tylko dlatego, że powiedziała, że obtarł ją but. Będąc w innej strefie czasowej, specjalnie wstał w środku nocy, żeby powiedzieć jej na Skype’ie: „Cześć. Tęsknię. Jeszcze tylko 35 godzin :)”. W czasie jednej nocy spędzonej w hotelowym pokoju przeżyli więcej, niż działo się w trzech częściach „50 twarzy Greya”. Widziała iskierki w jego oczach, kiedy mówił, że kocha z nią być. Czy mając to w głowie, wciąż będziesz myśleć, że nie byłabyś w takiej relacji?

Problem w tym, że będąc w takiej relacji, kobiecie wydaje się, że to idealny układ, w którym dają WSZYSTKO, czego on może potrzebować. Nie widzą więc powodu, dla którego on miałby nie chcieć związku. Wystarczy tylko dać mu trochę więcej czasu i będzie pięknie.

To z kolei jest powód, dla którego ten facet nie chce związku. Jemu wydaje się, że to idealny układ, w którym ma WSZYSTKO. Po co ma więc chcieć prawdziwego związku? Seks, śniadanka i zero zobowiązań? Da się mieć bardziej idealny układ?!

To, że ktoś coś mówi, nie znaczy, że to myśli

Na polu sprzedaży istnieje System Sprzedaży Sandlera. W przeciwieństwie do pozostałych systemów sprzedaży, Sandler otwarcie mówi o tym, że:
– klienci świadomie kłamią
– ich celem jest uzyskać jak najwięcej korzyści bez zakupu produktu
– a konsumenci, którzy nie chcą zawrzeć transakcji, zawsze grają na zwłokę.

Czy to się komuś podoba, czy nie, te same zasady dotyczą relacji. Bez względu na płeć, tak kobiety, jak i mężczyźni, w relacjach między sobą zachowują się, jak potencjalni klienci, którym przedstawia się ofertę nowego odkurzacza. Jeśli nie są zainteresowani, to nie mówią: „Nie”. Zamiast tego sięgają do przepastnego worka wymówek: „Już mam inny odkurzacz”, „Bardzo chciałbym mieć taki sprzęt, ale poprzedni mam na gwarancji i nie chcę z niego zrezygnować”, „Boję się, że ten odkurzacz mnie zawiedzie” oraz: „Przepraszam, ale nie mam czasu teraz o tym rozmawiać”.

Tylko, że jeśli konsument mówi, że nie ma pieniędzy, czasu albo właśnie zmarł mu chomik, zwykle oznacza, że ma pieniądze, czas i żywego chomika. Po prostu powiedzenie tego jest najskuteczniejszym zamiennikiem zdania: „Daj mi już spokój!”.

Jeśli więc oczekujesz od związku więcej i stawiasz ultimatum w formie: „Ok, rozumiem twoje argumenty, ale nie chcę tak żyć. Masz pół roku na przemyślenie, czego chcesz”, to nie jest to nic innego, niż powiedzenie: „Proszę przetestować ten sprzęt przez pół roku, żeby mógł Pan podjąć decyzję”. Niestety są znacznie większe szanse na to, że sześć miesięcy później zamiast: „Tak”, usłyszy się tylko: „No, całkiem fajne, ale oczekuję czegoś trochę innego. Możemy sprawdzić inną opcję? Ewentualni mogłaby się Pani przypomnieć za kolejne pół roku?”.

To, że zasługujesz na więcej, nie znaczy, że dostaniesz więcej

Dobrych ludzi nie spotykają dobre rzeczy. Dobre rzeczy spotykają ludzi, którzy po nie sięgają. Nie dostajemy tyle na ile zasługujemy, tylko tyle, ile jesteśmy w stanie wynegocjować. A kobiety, które stawiają komuś ultimatum nie negocjują. Zachowują się, jak pracownik, który chce więcej i wie że zasługuje na więcej, ale kiedy tego nie dostaje i tak zostaje w tej samej pracy. Pozostaje na dawnym stanowisku i mówi sobie: „Kto wie, może kiedyś w końcu dostanie podwyżkę”.

To, co kobiety w takich sytuacjach ignorują to fakt, że ten facet i ta relacja nie są idealne. Mogłyby takie być, gdyby on opuścił żonę, zamieszkał z nią, albo chciał mieć dzieci. To relacja, która, żeby była wystarczająca musi być doładowana słowem „gdyby”. Jeśli więc mówisz, że może być cudownie, jeśli on coś zrobi, to jednocześnie mówisz, że teraz nie spotykasz się z odpowiednim facetem. Możesz to wypierać i racjonalizować, ale to jest fakt.

W tej sytuacji najgorsze, co możesz zrobić to złamać swoje ultimatum. Wiesz dlaczego? Bo wtedy nie wybierasz tego, co masz, ale to, co możesz mieć. Nie mówiąc już o tym, że przy okazji uczysz go, że rzucasz słowa na wiatr. Zrobisz to raz, a on już będzie wiedział, że nigdzie nie odejdziesz. Problem w tym, że ludzie cenią wyłącznie dwa rodzaje rzeczy – te, których nie mają, a chcą mieć i te, które mają, ale mogą je stracić.

Dlatego dla faceta, który nie chce związku nie ma nic bardziej motywującego, niż zdecydowana kobieta i widok jej pleców, kiedy odchodzi.

Robiąc to zawsze zyskujesz. Nawet jeśli on ciebie nie zatrzyma, to robisz miejsce dla mężczyzny, który to zrobi.

Psst! Psst! Dołącz też do obserwujących bloga na facebooku lub instagramie.