Jeszcze nikomu o tym nie mówiłem, ale lata temu przez przypadek spotkałem swoją ex. Mieszkamy w innych miastach, więc prawdopodobieństwo takiego spotkania było naprawdę niewielkie.

Była moją pierwszą poważną miłością. Kochałem ją, ale coś w naszej relacji nie działało. Czegoś mi brakowało, ale nie wiedziałem czego. Ona próbowała do mnie dotrzeć, ale nie wiedziała jak. W końcu się rozstaliśmy. Wtedy byłem przekonany, że tak musiało być.

A teraz staliśmy naprzeciwko siebie, mając swoje zupełnie nowe, doroślejsze życia.

Nie wiedziałem, co zrobić, ale podszedłem. Rozmawialiśmy o tym, co u nas słychać. Żartowaliśmy. Kolejne słowa płynęły całkowicie naturalnie.

Kiedy mieliśmy już się rozejść, postanowiłem powiedzieć myśl, którą podczas tej rozmowy cały czas miałem w głowie:
– Wiesz, szkoda że wtedy byłem taki głupi. To mogło się udać.
– Mogło – uśmiechnęła się – ale byliśmy za młodzi, żeby wiedzieć jak to zrobić.

Trwało to może dziesięć minut, podczas którym miałem próbkę życia, którego nie wybrałem. Tego, na które było już za późno.

Dopiero z perspektywy czasu rozumiem jak wiele mogłem zmienić, gdybym tylko wiedział to, co wiem teraz.

Ludzie zawsze mówią, że „do tanga trzeba dwojga”. I to prawda. Przynajmniej częściowo. Nie da się kogoś zmusić do miłości albo zaangażowania. Są też osoby, które skutecznie rozwalą każdą relację i będą się przy tym śmiać śmiechem sadystycznego bohatera z kreskówki.

Tylko, że to powiedzenie bywa też wymówką, żeby zrzucić odpowiedzialność: „To nie tylko moja wina”, „Problem jest w tej drugiej osobie”, „Już próbowałem, ale na nią nic nie działa”.

A prawda jest taka, że gdybym wtedy potrafił mówić o swoich potrzebach gdybym rozumiał, co buduje bliskość i jak rozwiązywać konflikty, to nawet jakby ona tego nie umiała, nasz związek mógłby przetrwać.

Paradoksalnie to właśnie Ty masz największy wpływ na to, co się dzieje między wami. Nawet jeśli tylko Ty chcesz coś zmienić, a druga osoba nie wierzy w to, że znów możecie być szczęśliwi, to wciąż od ciebie zależy:

Zmniejszenie napięcia i presji

To w dużej mierze od ciebie zależy to, jaka panuje między wami atmosfera – czy pełna żalu i oczekiwań czy lekkości i życzliwości.

 

Zrozumienie, co naprawdę boli drugą stronę

To Twoje zadanie, a jednocześnie najważniejsza rzecz, która sprawia, że druga osoba może czuć się przy Tobie zrozumiana, ważna i kochana.

 

Zbudowanie przestrzeni na bliskość – ale bez nacisku

Bo uczucia nie wracają pod presją. Wracają, kiedy ludzie czują się ze sobą dobrze.

 

Usunięcie negatywności

Czyli pozbycie się tych wszystkich drobiazgów, które nieświadomie robisz, a które ranią drugą osobę i odsuwają ją od ciebie.

 

Stanie się lepszym partnerem

Takim, który ma więcej świadomości, wiedzy i umiejętności.

Nie potrzebujesz cudów, żeby to zrobić. Potrzebujesz wiedzy, co robić krok po kroku, żeby pozbyć się rzeczy, które w waszym związku nie działają i wzmocnić te, które są dobre.

To nie magia. To konkretne działania, które działają nawet wtedy, gdy wszystko wydaje się stracone.

Pytanie brzmi: czy podejmiesz te kroki teraz, czy dopiero za kilka lat – kiedy pozostanie Ci już tylko spojrzenie wstecz i myśl: „To wszystko mogło potoczyć się inaczej… ale już za późno”.

 

*

Już jutro rano premierę będzie miał mój kurs „Ocal Swój Związek”, w którym zebrałem wszystko, czego potrzebujesz, żeby naprawić swój związek.

To wiedza, jaką sam chciałbym dać młodszemu sobie, bo wiem, że wtedy jego życie byłoby zdecydowanie łatwiejsze.

Niestety nie mogę tego zrobić, ale mogę oddać ją Tobie. Wierzę, że bardzo Ci pomoże.

Do jutra!

Dołącz do newslettera i odbierz w prezencie 50-stronicowy ebook (Nie)normalne, z którego dowiesz się jakie problemy w Twoim związku są powodem do niepokoju

Psst! Psst! Dołącz też do obserwujących bloga na facebooku lub instagramie.