Słownik Języka Polskiego PWN definiuje „przekonanie”, jako «sąd, zdanie oparte na przeświadczeniu o prawdziwości, słuszności czegoś».
Przekonania nie muszą więc opierać się na faktach. Nie muszą być nawet trochę zobiektywizowane. Równie dobrze mogą być wyssane z palca. Liczy się za to fakt, że myślimy, że jest inaczej.
Takich przekonań mamy mnóstwo. Możemy być przekonani, że brunetki bardziej nadają się na żony, niż blondynki. Wiele kobiet sądzi, że wszystkim mężczyznom nie można ufać. Kiedy ktoś zachodzi w ciążę, to natychmiast dowiaduje się jak wiele osób jest przekonanych o szkodliwości przechodzenia pod drabiną. Mówiąc o przepisach na udane życie, można wybierać z całej ich plejady, począwszy od: „Trzeba mieć szczęście”, przez „Liczy się ciężka praca”, po bardziej złożone koncepcje, a to wciąż tylko wierzchołek góry lodowej.
Najczęściej do kwestii przekonań podchodzi się dość bezrefleksyjnie. Traktuje się je jak różne osobiste dziwactwa, które sprawiają, że różnimy się od innych, ale nie mają większego znaczenia. W rzeczywistości ich znaczenie (a przynajmniej znaczenie części z nich) jest dużo większe. Składają się one na nasze osobiste konstytucje, którymi konsekwentnie się kierujemy. Na ich podstawie podejmujemy decyzje, które z kolei są tymi szkiełkami w kalejdoskopie, które składają się na obraz naszej rzeczywistości.
Co ciekawe, przekonania nie są sobie równe. Nawet jeśli dwie osoby mają równie nieobiektywne przekonania na jakiś temat, to wciąż może się okazać, że jedno z nich jest dużo skuteczniejsze. To dlatego firmy zakładane z przekonaniem podbicia świata też padają, ale od czasu do czasu ten świat podbijają. Firmy zakładane z myślą: „Eeee, zbudowanie silnej marki jest okropnie trudne” nigdy nie wychodzą poza pomieszczenie, w którym się narodziły.
.
Co znajdziesz w cyklu #kluczoweprzekonania?
Christopher Paolini napisał kiedyś: „Pamiętaj, wiele ludzi ginęło za swe przekonania. To dość powszechne. Prawdziwa odwaga polega na tym, by żyć i cierpieć za to, w co wierzysz.” Zupełnie się z tym nie zgadzam. Uważam, że liczy się przede wszystkim to, żeby wierzyć w rzeczy, które działają na naszą korzyść.
W cyklu #kluczoweprzekonania będę się skupiał na najważniejszych przekonaniach, które:
– mają oparcie w faktach
– odciskają piętno na wszystkich sferach życia
– a wiele osób ma w zwyczaju je ignorować.
Co do zasady, jeden artykuł będzie dotyczył jednego przekonania. O części z nich pisałem na blogu. Inne mogły się przewijać we wpisach i fragmentach książek. O jeszcze innych nie pisałem dotychczas nigdzie, ale w tym cyklu zbiorę je w całość odpowiadającą na pytanie: „Jak myśleć, żeby fajnie żyć?”.
Co możesz z nimi zrobić? Co zechcesz. Możesz traktować je jak zbiór wskazówek, które warto stosować. Możesz na nie patrzeć jak na listę rzeczy, które warto wpoić innym np. pracownikom czy dzieciom. Możesz także tylko je czytać z nadzieją, że znajdziesz w nich myśl, która skłoni cię do refleksji. Jeśli tak się stanie, będę z siebie dumny.
.
Jak często będą pojawiać się nowe wpisy z cyklu?
Co do zasady, nowe artykuły będą co do zasady publikowane w co drugą niedzielę o godzinie 18.45 (pierwszy wpis wyjątkowo ukaże się dzisiaj, a więc w czwartek). Pod każdym tekstem z cyklu, znajdzie się również zapowiedź o dacie publikacji kolejnego wpisu z tego cyklu.
.
Gdzie będziesz mógł znaleźć cały cykl?
Nowe teksty z tego cyklu będziesz mógł znaleźć na kilka sposobów.
Po pierwsze, będą dostępne z poziomu bloga jak wszystkie inne wpisy.
Po drugie, znajdziesz je w niniejszym tekście, w którym pojawi się sekcja „Spis treści”, w której będą znajdować się wszystkie linki do kolejnych części.
Po trzecie, wszystkie wpisy znajdą się w zbiorczej kategorii #kluczoweprzekonania i będą oznaczone takim samym tagiem. Dodatkowo identyczny hashtag będzie stosowany do ich oznaczania także na fanpage’u bloga. Jeśli chcecie, to śmiało możecie korzystać z oznaczenia #kluczoweprzekonania na przykład podczas cytowania tekstu.
Ogłoszeń parafialnych koniec i do zobaczenia dzisiaj o 18:45!