Czy można przyjaźnić się z byłym partnerem lub partnerką? To pytanie przypomina pytanie o to, czy można chodzić na rękach zamiast na nogach, rozpalać grilla za pomocą banknotów albo jeść pizzę bez sosu pomidorowego i sera.

Krótka odpowiedź brzmi: „Jasne, że można!”. Jednak zaraz później trzeba dodać: „Ale jaki w tym sens?”.

Widzisz, jestem ogromnym zwolennikiem tego, żeby ludzie traktowali się w porządku nawet kiedy się rozstają. To, że uważasz, że ten związek nie jest już dla ciebie nie jest powodem, żeby kogoś chcieć zranić, zwłaszcza, że to osoba, której jeszcze nie tak dawno mówiło się, że zrobiłoby się dla niej wszystko. Jeśli nie ma się pomysłu na to, jak chce się spędzić życie, to naprawdę niegłupim pomysłem jest żyć tak, żeby na czyjś widok nie trzeba było przechodzić na drugą stronę ulicy.

Jednak jeśli chodzi o utrzymywanie bliskich relacji z ex, to nie jest to dobry pomysł. Dlaczego?

1. Będzie cię to powstrzymywać od pójścia naprzód.

Jeśli zerwała z tobą druga osoba, to powiedzenie sobie: „Ok, teraz będziemy się przyjaźnić” nie wykasuje twoich uczuć. Będą one równie żywe co wcześniej, a ciebie będzie napędzać nadzieja, że coś jeszcze z tego może wyjść.

Skomplikuje to także twoje inne, potencjalnie wartościowe relacje. Możesz myśleć, że to takie fajne i nowoczesne, żeby przyjaźnić się z ex, ale dla innych osób jest to odstraszające, bo to znaczy: „Ta osoba jeszcze nie jest gotowa na związek”.

Fakty są takie, że brak definitywnego zamknięcia tematu związku, nie zmniejszy twojego bólu. Co najwyżej go przedłuży, bo w ten sposób fundujesz sobie sytuację, w której nie możesz poradzić sobie ze swoimi uczuciami, przepracować tej relacji i otworzyć się na nową.

2. Będzie to utrudniać drugiej osobie pójście naprzód.

Ten punkt dotyczy sytuacji, w której to ty kończysz związek. Może ci się nawet wydawać, że propozycja typu „wciąż możemy się przyjaźnić” jest w porządku. Że to ta jedyna w swoim rodzaju opcja na bezbolesne rozstanie. W sumie to nawet taki dobry uczynek, w którym druga osoba mniej cierpi, a ty wciąż masz przy sobie kogoś, kto na twoje życzenie chętnie zrzuci z siebie ubrania.

To brzmi tak pięknie, że nie może być prawdziwe. I nie jest prawdziwe.

Wiem, że fajnie mieć „backup plan” i świadomość, że jest obok ciebie ktoś, kto na ciebie czeka. Wiem też, że życie to nie Mały Książę i każdy jest przede wszystkim sam odpowiedzialny za swoje uczucia. Tylko warto dorzucić tu jedno, wielkie ALE – jeśli widzisz, że ktoś robi sobie krzywdę, to go do tego nie zachęcaj.

Tak się też składa, że to dokładnie ten przypadek, bo mówienie komuś z kim zrywasz: „Nie będę z tobą, ale możesz wokół mnie orbitować jak Ziemia wokół Słońca” to zachęta do tego, żeby ta osoba dłużej cierpiała, nie mogła zamknąć tego etapu i nie była w stanie spotkać kogoś, kto ją uszczęśliwi. To zwyczajnie nie jest uczciwe.

3. Przyjaźń z ex będzie odbijać się na twoim przyszłym związku.

Widzisz, każdy wie, że jak ma się więcej niż (powiedzmy) 21 lat, to nikogo nie poznaje się już na początku jego miłosnej historii. Zwykle już jesteśmy uwikłani w jakieś relacje. Z kimś byliśmy, z kimś byśmy chcieli być, kogoś wspominamy. Poznając kogoś nowego wciąż możemy zrobić z tą osobą dużo rzeczy po raz pierwszy, ale na pewno już nie wszystkie.

Jest jednak duża różnica między wiedzą, że ktoś, z kim się spotykasz ma też przeszłość, a obcowaniem z tą przeszłością i obserwowaniem jej tu i teraz. Niewiele osób potrafi to gładko przełknąć, a już zwłaszcza osoby, które kończą związki i układają sobie życie, w którym już nie ma miejsca dla ich ex. Możesz mieć pewność, że zawsze wcześniej powiedzą ci: „Hej! Ja jakoś potrafię zamknąć za sobą poprzedni związek. Ty nie musisz się martwić, co mnie łączy z ex i ja nie chcę się o to martwić jeśli chodzi o ciebie. Nie mówię ci z kim masz się spotykać, ale chcę być traktowany/a tak, jak traktuję ciebie”.

Możesz w tym momencie zacząć uprawiać umysłową woltyżerkę dlaczego ta osoba nie ma racji i twierdzić, że chce cię ograniczać. Nie zmieni to jednak tego, że takie postawienie sprawy jest uczciwe. Bez względu na to, jakich użyjesz argumentów i ile razy nie powiesz „nic nas nie łączy”, to wciąż będzie to stawiać twojego nowego partnera w niekomfortowej sytuacji.

Tymczasem to twój obecny związek powinien być dla ciebie priorytetem, a nie jakaś wcześniejsza i do tego nieudana relacja. To z kolei oznacza, że wcześniej czy później i tak będziesz w sytuacji, kiedy pożegnanie się z ex będzie konieczne.

4. To nigdy nie będzie prawdziwa przyjaźń.

Dlaczego ex chcą się przyjaźnić? Bo nie są gotowi z ciebie zrezygnować albo uważają, że jest to miły, delikatny sposób zakończenia relacji (tak, to jest oksymoron).

To sprawia, że to z definicji trudna relacja. Problemów jakie mogą się tu pojawiać jest mnóstwo. Wzajemna zazdrość. Odnowienie bliskości fizycznej, na którą niekoniecznie jesteście gotowi. Niepokój. Dawanie sobie fałszywej nadziei. Jednak najważniejszym jest to, że brakuje tu elementarnej uczciwości, która jest fundamentem przyjaźni.

Czy będziesz w stanie rozmawiać z tą osobą o randkach z innymi osobami, o swoich kłótniach albo tym, jak nowa osoba wypada w porównaniu ze starą (czyli nią)? Siłą rzeczy tu zawsze część tematów będzie musiała być poukrywana, a to z kolei sprawia, że to nigdy nie będzie w pełni przyjaźń.

5. Przyjaźniąc się z ex zwykle nie dajesz sobie szansy żeby urosnąć.

Na koniec, zastanów się co w tej osobie jest tak wyjątkowego, czego nie ma jakaś inna osoba spośród pozostałych 7 miliardów mieszkańców tego globu?!

Są osoby, które trzymają się tylko tego co znają. Tego samego miasteczka. Tych samych ludzi. Tych samych zwyczajów. Ale nie chcesz być jedną z tych osób. W ten sposób nigdy nie urośniesz.

Rozwijamy się dzięki temu to nowe. Dlatego idź przed siebie. Nie zostawaj z osobą, która zrezygnowała z ciebie, albo z której zrezygnowałeś/aś ty. Daj sobie szansę na to, co nowe. To tylko dzięki temu się rozwiniesz.

Psst! Psst! Dołącz też do obserwujących bloga na facebooku lub instagramie.