Nie wiem, kiedy to się zaczyna, ale już za dzieciaka słyszy się zdania, z których wynika, że jeśli już coś zrobimy, to raz na zawsze i nieodwołalnie.
Na przykład nigdy nie chodziłem w czapce, bo taki był ze mnie zbuntowany sukinsyn, a w zamian za to słyszałem, że na starość to się wszystko odezwie.
Kiedy chodziłem z rodziną na śluby, słuchałem o tym, jakie to ważne, bo oni będą ze sobą już przez całe życie.
Kiedy zaliczałem kolejny etap edukacji, każdy się mnie pytał, kim będę w przyszłości – tak jakbym miał szansę wykonać jeden strzał w ciemno i żyć z jego konsekwencjami. Ja jednak widziałem zbyt dużo opcji do wyboru, więc bąkałem coś pod nosem, stwarzając wrażenie nieśmiałego albo głupka (albo nieśmiałego głupka), i czekałem, aż rozmowa się skończy.
W pewnym sensie wszyscy żyjemy z groźbą, że raz podjęta decyzja będzie wisiała nad nami jak dożywotni wyrok, a nam pozostaje składać łapki i modlić się, żebyśmy trafili do dobrego więzienia.
Nie ma się co dziwić, że przez to zawsze starałem się szukać dobrych, sprytnych rozwiązań, bo to przecież takie istotne! Sądziłem, że wybór studiów, miejsca zamieszkania albo stałej dziewczyny to kroki milowe z wieczystą datą ważności. Przed każdą z takich decyzji czułem się bezsilny i sparaliżowany, bo ciężko się wyluzować ze świadomością, że ta chwila zmieni całe moje przyszłe życie i popchnie w kierunku, który wcale nie musi mi się podobać, a z którym będę się musiał pogodzić. Westchnąć, podać rękę i zaprzyjaźnić się na siłę i z rozsądku.
Mieliście tak? Wiem, że tak. Może nawet macie tak teraz i rozmyślacie, która z opcji będzie długoterminowo lepsza. Prawdę mówiąc, niepotrzebnie.
Długoterminowe plany są bardzo ważne. Dobrze jest wiedzieć, do jakiego punktu się zmierza, jakim człowiekiem jest się dzisiaj i jakim człowiekiem chce się być w momencie śmierci. Problem w tym, że całe życie to horyzont czasowy, którego nie da się wziąć racjonalnie pod uwagę. Nie da się wybiegać pięćdziesiąt lat w przyszłość i przewidzieć wyglądu swojego ciała, poglądów, warunków życia, stanu gospodarki ani rozwoju technologii. Próba określenia tego przypomina wróżenie z fusów, więc każdy tak dalekosiężny plan trzeba na bieżąco aktualizować.
Przy pomyślnych wiatrach można zaplanować zarys kolejnych pięciu lat i taki horyzont czasowy jest wystarczający. Dlaczego? Bo średnio tyle czasu trwa zajęcie się jakimś tematem, zgłębienie go i zostanie specjalistą, który może zarabiać dzięki swojej wiedzy i umiejętnościom. Kolejne trzy lata trwa rozwinięcie swojej marki do poziomu umożliwiającego zbijanie na niej kokosów. Oznacza to, że masz więcej niż jeden strzał. Na przykład jeśli masz 20–30 lat, możesz wybrać co najmniej pięć różnych dróg życiowych i w każdej odnieść sukces.
Pokazuje to, że życie nie składa się z twardych wyborów. Jak sięgniesz teraz po opcję A, to nie oznacza, że nigdy nie zrealizujesz opcji B. Być może nie zrealizujesz ich jednocześnie, ale wciąż możesz to zrobić. Fakt, że pracujesz teraz dwanaście godzin na dobę nie oznacza, że będzie tak zawsze i nigdy nie pojedziesz do Tajlandii. Fakt, że wybrałeś życie imprezowicza nie oznacza, że później nie możesz się ustatkować. To, że mieszkasz w aglomeracji, bo tego potrzebujesz, nie oznacza, że nie będziesz mógł zamieszkać na wsi i grillować trzy razy w tygodniu.
Oczywiście ze zmianami planów, wchodzeniem na nowe drogi i eksperymentowaniem wiążą się komplikacje, ale jeśli:
– żyjesz, nie ryzykując, że to cię fizycznie zabije;
– dbasz o swoje pieniądze, wiedząc, że to one dadzą ci w przyszłości mobilność i możliwości (bardzo ważny punkt!);
– oraz pielęgnujesz w sobie takie cechy charakteru, jak pewność siebie, elastyczność, towarzyskość, wytrwałość i moc sprawczą, to nic ci nie grozi, bo poradzisz sobie ZAWSZE.
Dlatego jeśli przeraża cię przyszłość, to zadaj sobie pytanie, jak chcesz żyć przez najbliższy rok i z czym będziesz czuć się dobrze? Jak przestaniesz się z tym dobrze czuć, to wybierzesz raz jeszcze. Jeśli teraz lubisz sportowe auta, to takie bierzesz, bez względu na to, że kiedyś może będziesz chciał mieć rodzinę. Kiedy będziesz ją miał, to je sprzedasz i kupisz bezpieczne kombi. Będziesz mógł zmienić swoją karierę, związek i hobby. Codziennie setki ludzi zmieniają swoją rzeczywistość: przeprowadzają się, zakochują, zmieniają pracę, podróżują, inaczej się ubierają i spotykają się z innymi osobami, bo mogą – bo myślenie, że istnieją decyzje na całe życie, to fikcja.
Coś, co pasowało ci wczoraj, nie musi pasować jutro, a nieodwołalność to nieistniejący potwór, którym straszy się dzieci. Wiesz dlaczego? Bo istnieją decyzje tylko na teraz, a wstając z łóżka każdego dnia od początku do końca, wymyślamy siebie na nowo.