Najczęściej ludzie spotykają się, bo jest między nimi chemia. Kiedy ją czują, chodzą na kolejne randki (najpierw piwo w pubie, później prosecco w sypialni), żeby się lepiej poznać, porozmawiać, posłuchać muzyki i poczuć więź. Jest to rozsądne, bo sama chemia nie wystarczy do tego, żeby chcieć spać z kimś w jednym łóżku, a na pewno nie wystarczy, żeby robić to więcej niż raz (w porywach trzy).

W takiej wizji ludzie to trochę niezdarne, ale niezwykle słodkie misiaczki, które są nieskazitelnie uczciwe i marzą o tym, żeby się dużo przytulać. Kiedy naciśnie się ich lewą łapkę mówią: „Kocham cię”, a pomiziani między łapkami, wydają z siebie głębokie „Och!”.

Niestety obok tych misiaczków jest cała masa ludzi, których celem nie jest budowanie relacji. Spotykanie się to dla nich zabawa, a związek to opcja, której nawet nie biorą pod uwagę. Ich celem może być chęć zaspokojenia swojego ego, nabijanie seksualnego licznika albo próba załatania dziury po kimś, kto był w ich życiu ważny. W takie gry grają tak mężczyźni, jak i kobiety, a na końcu spotykania się z nimi, nigdy nie ma happy endu. Jest tylko zmarnowany czas i żal za uczuciami, które lepiej było podarować komuś innemu.

W teorii jest to oczywiste. W praktyce skupiamy się na tym, że poznaliśmy świetną osobę, a pomiędzy zachwytami nad jej zaradnością, charyzmą i pięknymi nogami, nie zwracamy uwagi na sygnały, które oznaczają: „Nie chodzi mi o związek”.

Wiesz po czym poznać osobę, która chętnie pójdzie na randkę, ale która nie szuka nikogo na stałe?

[Uwaga! Lista dotyczy obu płci.]

Daje z siebie mniej

To ty proponujesz spotkania, kupujesz prezenty, dzwonisz i zastanawiasz się, co możecie wspólnie zrobić w weekend. Kiedy tego nie robisz, zapada głucha cisza. Czasem przychodzi ci do głowy pytanie, czy gdyby nie twoje zaangażowanie, to czy ta relacja by przetrwała. Odganiasz jednak tą myśl, bo wiesz, że odpowiedź brzmi: „Nie”.

W dzieciństwie nawet ptasie mleczko potrafiło się dzielić od linijki, żeby na pewno mieć tyle, co rodzeństwo. W związku nie da się wszystkiego przeliczyć na buziaczki, uściski i zaangażowanie, bo to jednak trochę za bardzo przypomina handel zamiast czułości. Problem w tym, że jeśli zaangażowanie jest tylko po twojej stronie, to znaczy, że uczucia też są tylko po twojej stronie. Tak nigdy nie stworzysz rozsądnego związku.

Ma niezamknięte sprawy

Jeśli siedzisz z kobietą przerzucając wzrok z jej jednego oka na drugie (czyli tak, jak zawsze robi się przed pocałunkiem), a ona mówi, że jeszcze nie jest gotowa na związek, to opcje są dwie.

W najlepszym wypadku to zasłona dymna, która oznacza: „Rozglądam się za kim lepszym”. W najgorszym wypadku to prawda, bo oznacza, że z nikim nie chce być i tylko marnuje twój czas.

Taka sama alternatywa dotyczy ludzi, którzy wypłakują ci się w rękaw i opowiadają o tym, jak skrzywdziła ich eks, zwierzają się, że teraz nie mogą nikomu zaufać albo sprawdzają czyjś profil kilka razy na dobę i kłamią, że to tylko koleżanka czy kolega z byłej pracy.

Świadczy to o tym, że nie mają w swoim życiu wolnego miejsca, które możesz zająć. Oni to miejsce cały czas trzymają dla kogoś innego, kto wdarł się w ich mózg jak oddział Wikingów w anglosaską wioskę. Możesz tam przycupnąć na sekundę, ale później się zmywaj.

Wciąż poluje

Podobna sytuacja jak powyższa dotyczy osób, które niby są z tobą w związku, ale cały czas się rozglądają. Wygląda to tak, że spędzacie razem czas. Tu skoczycie na rower, tam na piwko w plenerze. Mówicie sobie o planach i pokazujecie dotychczasowe przeżycia. Nie zmienia to jednak tego, że druga osoba wciąż otacza się tym samym wianuszkiem potencjalnych kandydatów/kandydatek.

To nie oznacza miłości. To oznacza, że jesteś tam na chwilę.

Traktuje cię jak opcję

Osoby, które nie chcą się wiązać nie mówią: „Przepraszam, ale to się nie uda”. Zamiast tego mówią: „Naprawdę chętnie się spotkam!”. Następnie robią pauzę i kończą: „Ale wcześniej muszę dokończyć pracę”.

A także: pomóc mamie, pocieszyć Kaśkę, wyskoczyć na pizzę, pobiegać, zrobić sałatkę, odpocząć, zobaczyć co robią bociany online i sprawdzić kiedy urodził się Kopernik. Worek opcji jest bardzo pojemny.

Inaczej mówiąc, zrobią to, ale dopiero na samym końcu. Działa to tylko w jedną stronę, bo jednocześnie bez mrugnięcia okiem przesuną spotkanie z tobą, bo „wypadło im coś ważnego”.

Są zadania, które przesuwa się, żeby się z kimś spotkać, ale jeśli ktoś notorycznie przesuwa ciebie, to znaczy, że nie znajdujesz się wysoko w jego hierarchii wartości.

Nie uwzględnia cię w planach

Ja, ja, ja.

Nie, tego nie mówi wyjątkowo zgodny Niemiec.

Tak mówi osoba, która może się z tobą spotyka, ale zapomina o tobie natychmiast po pożegnaniu.

Jej znajomi to jej znajomi, jej kariera to jej kariera, a jak wakacje to najlepiej oddzielnie. Pół biedy jeśli dzieje się tak tylko na początku relacji (właściwie, to całkowicie normalne), ale jeśli po pół roku, roku i dwóch latach, dalej pozostajesz na uboczu czyjegoś życia, to się to nie zmieni.

Nie mówi o przyszłości

Jako młody facet nauczyłem się, że jeśli zależy ci na jednorazowym seksie, to najlepsze, co możesz zrobić, to mówić o tym wprost, bez chowania się za pseudoromantyzmem i zwodzeniem. To na starcie zapewnia kilka mocnych punktów szacunku.

Nauczyłem się też, że warto się wtedy skupić się na „tu i teraz”. Jesteśmy tutaj dzisiaj, jest fajnie, twoje usta są miękkie, a miętę czuć nie tylko w oddechu. Zapomnij o całej reszcie, bo teraz to nie jest ważne. To komunikat, który sprawia, że surfuje się po emocjonalnej fali z finałem w sypialni.

Gorzej jeśli ten sam ton rozmowy pojawia się w dłuższych relacjach, bo bycie razem to nie tylko „tu i teraz”, ale przede wszystkim wspólna przyszłość. Jeśli ktoś jej nie dostrzega, to możesz sobie mówić, że masz do czynienia z fanem Dżemu, który zaczyna dzień od śpiewania „W życiu piękne są tylko chwile”, ale szanse są na to niewielkie.

Nie ma czasu

Dzień zaczyna od zjedzenia owsianki fantastycznie wyglądającej na instagramie i pięciokilometrowego biegu. Później praca. Po pracy lekcje gry na gitarze i obgadywanie pomysłu na biznes po godzinach. Impreza u przyjaciół. Serial na Netflixie przed snem.

Dla ciebie miejsce jest. A jakże! Ale tylko między godziną 13.41, a 14.00, ewentualnie wieczorem od 22.10 do 23.00. Nawet nie dlatego, że ta osoba cię nie szanuje albo nie chce. Raczej dlatego, że ma tyle rzeczy do zrobienia, że na uczucia nie ma już czasu.

Niestety uczucia zawsze potrzebują miejsca, żeby urosnąć. Bez tego będą jak kwiaty, które wystawiasz na parapet tylko na chwilę w trakcie całego dnia. Nie trzeba być ogrodnikiem, żeby wiedzieć, że nic z tego nie wyjdzie.

Nie dotrzymuje słowa

Słowa są za darmo. Nie trzeba za nie płacić, ani zaciągać na nie kredytów hipotecznych. Nie oznacza to, że są bez wartości. Jeśli jesteś z odpowiednią osobą, to jej obietnice, deklaracje i wyznania mają swoją wagę. Dla nieodpowiedniej osoby nie znaczą nic.

Oczywiście nie ma nic złego w tym, że ludzie się nie zgadzają, docierają i idą na ustępstwa. Problem zaczyna się w sytuacji, kiedy ktoś mówi, że już nigdy więcej czegoś nie zrobi, po czym, jak gdyby nic, powiela swoje zachowania.

Może oznaczać to dwie rzeczy. W pierwszej opcji, nie chce tego zmienić, bo nie widzi w tym problemu. W drugiej opcji, mógłby to zmienić, ale nie robi tego, bo nie zajmujesz w jego życiu wystarczająco wysokiego miejsca.

Wniosek jest zawsze ten sam – nie warto marnować swojego czasu.

*

Wszystkie powyższe punkty to oznaki braku zainteresowania i niechęci do angażowania się.

Zachowują się tak ludzie, którzy:
– nie mają w swoim życiu miejsca na jeszcze jedną osobę
– mają miejsce, ale chcą, żeby pozostało puste, tylko boją się o tym powiedzieć głośno
– albo takie, które mają miejsce tymczasowo wolne, więc testują różne osoby, ale wciąż stoi na nim karteczka z napisem „Rezerwacja”, która czeka na kogoś zupełnie innego.

Mówi się nam, że jeśli chcemy mieć udany związek, to musimy wybrać odpowiednią osobę. Nie tylko atrakcyjną, ale też dojrzałą, dowcipną i potrafiącą rozwiązywać swoje problemy.

To prawda, ale zbyt często zapominamy, że to nic nie znaczy, jeśli taka osoba nie ma ochoty na związek.

Czy możesz coś z tym zrobić? Tak. Odwrócić się na pięcie i poczekać na kogoś, kto nie będzie traktował twoich uczuć, jak niechcianego prezentu.

Psst! Psst! Dołącz też do obserwujących bloga na facebooku lub instagramie.